piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział VIII

Nina

Obudziłam się bardzo wcześnie. Na dworze słońce powoli wychylało się zza koron drzew. Pomyślałam, że pobiegam. Założyłam :
                                                                   

i wyszłam cicho ze swojego pokoju, kierując się do kuchni. Zrobiłam sobie płatki owsiane i wyszłam na świeże powietrze. Zaczęłam poranny bieg, małą dawką rozgrzewki. Po kilkudziesięciu minutach jakaś osoba dołączyła do mnie. Był to wysoki, szczupły mężczyzna. Miał może z 21 lat.
Hej, mógłbym się do ciebie przyłączyć ?
Hej, przestraszyłeś mnie. Pewnie, że możesz, ale uważaj, bo mogę cię wykończyć.
Mam nadzieję, że postaram ci dorównywać biegu. A tak w ogóle jestem Louis.
Ten Louis ??
Tak, ten.
- A ja Nina. Miło cię poznać.
Czekaj . . . dzisiaj mamy przyjechać do jakiejś Niny.
Nie jakiejś tylko do mnie.
O, miło cię poznać.
Dasz radę dalej biegnąć, bo widzę, że jesteś wykończony.
Dawno nie biegałem, może to dlatego.
Po 30-minutowym biegu, spytałam :
Może już wracamy ? Muszę się trochę ogarnąć do waszego przyjazdu.
Nie jesteśmy dość wymagający. - uśmiechnął się do mnie, ukazując swoje proste białe ząbki.
Wracaliśmy dosyć szybko. Przed wejściem do domu spytałam :
Wejdziesz ?
Nie mogę. Przed naszym przyjazdem do ciebie mamy sporo wywiadów. Muszę się przygotować.
Aha, rozumiem. Sława.
Oczywiście, to do zobaczenia.
Do zobaczenia.
Gdy weszłam do domu Sally i Miley już wstały.

Miley

Gdzieś ty była ? - to był pierwsze słowa, które skierowałam do Niny, gdy ją zobaczyłam.
A biegałam sobie z Louis'em Tomlinsonem.
Zarówno moja twarz, jak Sally skierowała się w jej stronę.
Nie żartuj sobie. Powiedz prawdę. - dopytywała się Sally.
Nie żartuje, biegałam z Louis'em. A teraz musimy trochę się ogarnąć. Ja ugotuję coś smacznego, Miley poszukaj jakiś bombowych ubrań dla siebie i dla nas, a ty, Sally, usiądź przed telewizorem i pooglądaj sobie coś.
Poszłam do swojego pokoju i na początku poszukałam ubrań do siebie. Było bardzo trudno, ale w końcu wybrałam to :
                                                                     

Później wybrałam coś dla Niny :

i Sally :



Mam nadzieję, że im się spodoba. - powiedziałam do siebie.
Po bardzo ciężkiej pracy, jaką przed chwilą wykonałam, zeszłam na dół zobaczyć czy Nina coś ugotowała. Schodząc po schodach dobiegł mnie zapach gołąbków. Gdy zeszłam na dół stół był już zakryty.Były na nim już jakieś sałatki.
Nina jak ci idzie ? - spytałam, siadając wygodnie koło Sally.
Jak na razie to świetnie. Która jest godzina ?
13:17 - krzyknęła Sally.
- Co ?! Dziewczyny mamy mało czasu. Chodź Sally pomogę ci się ubrać. Naszykowałam już ubrania dla nas trzech.
Pomogłam Sally się ubrać. Z nogą w gipsie wyglądała tak bezbronnie i słodko. Potem zrobiłam jej włosy.

Nina

Stanęłam przed lustrem i nie mogłam uwierzyć, że to ja.
Dzisiaj poznam całe One Direction, w tym Nialla. - pomyślałam.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z pokoju i poszłam je otworzyć. Przede mną stała piątka przystojniaków.
Hej, proszę wejdźcie. - po czym wpuściłam ich do domu. - Sally, Miley chodźcie chłopcy już są.
Po jakiś 10 minutach obie dołączyły do mnie. Uściskaliśmy się w chłopakami i zasiedliśmy do stołu. Zanim ktoś cokolwiek wziął do buzi Louis z Niall'em równocześnie wykrzyknęli :
Nina, mogę z tobą porozmawiać na osobności ?

***************************************************************************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz