sobota, 8 lutego 2014

Rozdział XIII

* następnego dnia *

Miley

Wstałam o 7:00. Pierwszą myślą, jaka przeszła mi przez głowę, była Nina. Jak się czuje po rozłące z Niall'em ? Postanowiłam do niej napisać :
- Hej, pora wstawać pani Horan :) Jak się czujesz ? Wczoraj wyglądałaś fatalnie i jeszcze Arthur. -
Poszłam wziąć prysznic. Gdy przyszłam zauważyłam, że dostałam SMS-a. Jak się domyśliłam był od Niny :
- Hej, dziękuje, że mnie obudziłaś :p Tęsknię za Niall'em. Gadałam z nim wczoraj na video chacie, ale nadal mi go brakuje . . . -
Co ?! Ona gadała z Niall'em ? Szybko odpisałam :
- Czemu nic mi nie powiedziałaś ? Wpadłabym i może spotkałabym Zayn'a -
Otworzyłam szafę i wybrałam to :
                                                             

Uczesałam się w kucyk i weszłam jeszcze na TT, żeby oznajmić całemu światu, że jestem przyjaciółką najszczęśliwszej dziewczyny na świecie :
- Słuchajcie, a może raczej czytajcie :) Niall Horan z One Direction już nie jest sam ! Moja przyjaciółka Nina Król (Nina King) jest w związku z nim i jest najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. -
Dodałam to, a po chwili pojawiły się już pierwsze komentarze :
- Co ?? Od kiedy ? -
- Złóż jej gratulacje ode mnie. Niall ma szczęście ;) -
Jeszcze inny, nieco obraźliwy, głosił :
- Ten irlandzki farbowany gnój ma dziewczynę ? Żal mi ich. Przecież od razu wiadomo, że z tego związku nic nie będzie. On już na pewno wyrywa jakieś panienki, a Nina o tym nie wie. Biedna. Nie zdaje sobie sprawy co ją czeka. -
Sprawdziłam kto napisał ten wpis. Był od jakieś MuffinGirl7_7. Chciałam skierować do niej parę niemiłych słów, ale się powstrzymałam. 
To jest ktoś ze szkoły. - powiedziałam na głos. - Może to Arthur ? Nie, on nie byłby taki i skąd nazwa MuffinGirl7_7 ? To na pewno jakaś dziewczyna. - wstałam z ruszyłam do drzwi. Już miałam wychodzić, gdy nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i ukazał mi się Zayn Mailk. Odebrałam.
Cześć Miley, mam nadzieję, że nie przeszkadzam. - usłyszałam.
Hej, no coś ty. Co u ciebie ?
Och . . dużo się dzieje. Stęskniłem się za tobą.
Ja też. Chętnie pogadałabym dłużej, ale muszę lecieć do szkoły. Nie gniewaj się.
Okey. Zadzwonię później. Paa.
Pa. - rozłączyłam się. Zeszłam na dół, a w kuchni zastałam mamę przygotowującą śniadanie.
Cześć. - przywitałam się.
- Hej. Podwieźć cię ?
- Nie, dzięki. Przejdę się.
Zjadłam śniadanie i wyszłam na dwór, kierując się do szkoły. Przez całą drogę myślałam kim może być ta MuffinGirl7_7. Żadna osoba nie przychodziła mi do głowy . . 

* w szkole *

Nina

Czułam się obserwowana. Gdy szłam korytarzem wszyscy gapili się na mnie. Tak jakbym była ubrana w coś dziwnego, ale nic takiego na sobie nie miałam. Może tylko :
                                                                     

Czułam na sobie ich wzroki. W pewnym momencie podeszło, a raczej podbiegło, do mnie kilka dziewczyn z młodszych klas. 
Słyszałam, że jesteś w związku z Niall'em Horan'em. Kocham go jak i kocham ciebie. - powiedziała jedna z nich. - Gratuluję i życzę szczęścia. - po czym uśmiechnęła się do mnie.
Dziękuje. - odwzajemniłam uśmiech. - A skąd wiecie, że z nim jestem ?
Na Twitterze już o tym się mówi. - odparła druga z dziewczyn. - Nie czytałaś ?
Yyy . . . rano nie miałam czasu. Macie przy sobie telefon ?
Pewnie. - wykrzyknęły wszystkie, po czym każda wyciągnęła swój i podstawiła mi pod nos. 
Nie wiedziałam, z którego skorzystać, więc wybrałam pierwszego z brzegu. Weszłam ma TT i zobaczyłam wszystkie komentarze pod wpisem Miley. Musiałam usiąść. Nie wierzyłam, że było tyle negatywnych. 
Dzięki, że pozwoliłyście mi skorzystać. - powiedziałam i oddałam telefon. - Muszę lecieć.
Czekaj . . . - odezwała się dziewczyna, od której pożyczyłam telefon. - Mogę autograf ?
Nie jestem jeszcze przyzwyczajona od rozdawania autografów. - odparłam. - Ale mogę spróbować. - zaczęłam coś gryzmolić. Gdy skończyłam odparłam :
No coś tam wyszło, ale teraz na serio muszę lecieć. - odwróciłam się i ruszyłam w stronę stołówki. Wchodząc do niej wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć. Szukałam wzrokiem Miley nie zważając na ich. Gdy ją w końcu znalazłam ruszyłam w jej kierunku. Siedziała z Sally. Opadłam na krzesełko obok niej. 
Jak się miewa pani Horan ? - przywitała mnie Sally.
Nie żartuj sobie. - wypaliłam. - Teraz w szkole mam przerąbane. Gdy idę korytarzem wszyscy dziwnie na mnie patrzą . . .
Bo ci zazdroszczą. - przerwała mi Miley - Jesteś w związku z Niall'em. W szczęśliwym związku. Kochasz go, on kocha ciebie. Wiele dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu. Codziennie dzwoni do ciebie i gadacie na video chacie. Traktuje cię lepiej niż własne jedzenie . .
Miley, przestań. - krzyknęłam - Jeżeli rzeczywiście mi zazdroszczą to mogliby zachować te komentarze dla siebie. - wyciągnęłam telefon i pokazałam jej komentarze na TT.
O co chodzi ? - spytała Sally, wgryzając się w kanapkę.
Nasza kochana Miley umieściła na Twitterze wpis ogłaszający, że Niall nie jest już sam. - wyjaśniłam. - Przed chwilą gadałam z pierwszoklasistkami. Gratulowały mi i życzyły szczęścia.
No widzisz. Czego się boisz ? - spytała Miley. - Wszyscy w szkole cię lubią. Nie bez powodu jesteś przewodniczącą samorządu szkolnego.
Musi być choć jedna osoba, która mnie nienawidzi. - powiedziałam do siebie. - I musi to być osoba ze szkoły.
Czemu ? - spytała Sally.
Bo tu mnie każdy zna. To musi być ktoś, kto ukrywa się pod pseudonimem MuffinGirl7_7.
A co to MuffinGirl7_7 napisała ? - pytała dalej.
- Bardzo obraźliwe słowa na temat Niall'a. - wyjaśniła Miley. - Nie chciałabyś ich słyszeć.
- Nie wierzę, że ktoś mógł napisać takie słowa pod jego adresem. - miałam łzy w oczach. - Przecież on jest taki miły, słodki i opiekuńczy. Nigdy nikomu nic złego nie zrobił. Dlaczego ktoś mógł być tak podły. Dlaczego ? - nie wytrzymałam. Uderzyłam pięściami w stolik i wybiegłam ze stołówki, a łzy same popłynęły po moich policzkach. Sally i Miley pobiegły za mną. Kierowałam się do toalety popychając i potrącając wszystkich uczniów. Weszłam do kabiny, a parę sekund później wbiegły dziewczyny. Na szczęście nikogo tam nie było, więc mogła ryczeć do woli.
- Nina, przestań płakać. - uspokajała mnie Sally. - To nic nie da. Otwórz kabinę.
- Nie ! - krzyknęłam. - Zostawcie mnie z spokoju. Chcę być sama i wszystko sobie poukładać.
- Niby co chcesz poukładać ? - spytała Miley. - Wszystko jest jasne. Ktoś z tej szkoły nienawidzi ciebie i Niall'a. I musi to być jakaś dziewczyna, bo żaden chłopak nie będzie się ukrywał pod nazwą MuffinGirl7_7. 
- Nina, otwórz. Proszę. - błagała mnie przyjaciółka.
Wykonałam prośbę, choć długo się ociągałam.
- Mam nadzieję, że Niall tego nie czytał. - usiadłam na podłodze koło grzejnika. - Co by było gdyby . . . - kolejna dawka łez popłynęła po moich policzkach. - Nawet nie chcę o tym myśleć.
- Za 5 minut kończy się przerwa. - poinformowała mnie przyjaciółka.
- Trzeba się ogarnąć. - wstałam i podeszłam do lustra. Poprawiłam włosy i wytarłam rozmazany tusz do rzęs na policzkach. - I jak wyglądam ?
- Nie jest źle. - usłyszałam głos dobiegający z innej części toalety.
Dziewczyny odwróciły się, ale ja nie potrzebowałam. Wszędzie rozpoznałabym ten głos. To była Blanca.
- Co ty tutaj robisz ? - spytała Miley. - Nie powinnaś teraz kleić się do Arthura ?
Zaśmiała się. 
- Chyba żartujesz. - powiedziała kpiącym głosem. - On mnie nie obchodzi. Chciałam tylko wzbudzić zazdrość w Ni... - urwała. 
Wtedy to ja się odwróciłam. Nie mogłam już znieść jej głosu a co dopiero widoku.
- Wiesz co ? Zostaw mnie i moich bliskich w spokoju ! - wypaliłam.
- Spokojnie. Nie denerwuj się tak. - mówiła. - Nic ci nie zrobiłam.
- Tak, jasne. - powiedziała sarkastycznie. - Chciałabym w to wierzyć.
- No mówię prawdę. - powiedziała łagodnie. - A jak tam twój Niall ?
- Skąd wiesz ?
- Myślisz, że ty masz tylko dostęp do Twittera ? 
Nagle wszystko zaczęło mi się układać. To Blanca wysłała ten obraźliwy komentarz. No tak ! Czemu wcześniej na to nie wpadłam ? Moje rozmyślania przerwał dzwonek ogłaszający koniec przerwy na lunch. Blanca powoli wychodziła z toalety. Podeszłam do niej i chwyciłam ją mocno za ramię.
- Musimy pogadać. - wyszeptałam jej do ucha, tak żeby przyjaciółki mnie nie słyszały. - Najlepiej po szkole. Spotkamy się w parku, dobrze ?
- Dobrze, a teraz mnie puść. - powiedziała opanowanym głosem. - To boli.
Puściłam ją. Wyszła jak gdyby nigdy nic. My także to zrobiłyśmy. 

* po szkole; w parku *

Zniecierpliwiona czekałam na Blancę. Może bała się przyjść ? - pomyślałam. - Ja też bym się bała. Po chwili zauważyłam osobę zbliżającą się do wejścia parku. Szła pewnie, ale na jej twarzy można było zobaczyć niepokój i strach. Gdy do mnie podeszła od razu wypaliła :
- Czego ode mnie chcesz ?
- No więc tak. - zaczęłam. - Czytałaś ten wpis Miley, tak ?
- Tak, no i . . ? O tym chciałaś ze mną pogadać ?
- Nie, nie o tym. Chociaż to jest trochę z tym związane. - wyjaśniłam - Chodzi o ten trzeci komentarz. - - Wiem, że ty go napisałaś. Czemu taka jesteś ?
- Popatrz, domyśliłaś się. - powiedziała raczej do siebie, niż do mnie. - A ja chciałam być taka ostrożna.
- Czemu to zrobiłaś ? - miałam łzy w oczach.
- Przecież ty na tym nie ucierpiałaś. - wyjaśniła. - Wręcz przeciwnie. Jeszcze zostałaś pocieszona.
- Nie chodzi mi o siebie. Czemu napisałaś tak o Niall'u ?
- Bo go nienawidzę. - powiedziała spokojnym, opanowanym głosem. - Nie rozumiem po co farbuje włosy. Przecież on jest brunetem. Po co wariuje na scenie. Nie może być tak opanowany jak Zayn albo Liam.
- Skąd ty ich wszystkich znasz ? - spytałam, ocierając łzy.
- Moja siostra się nimi interesuje. Co chwile o nich mówi . . . - urwała.- Szczególnie "wielbi" Harry'ego. Z resztą, po co ja ci to mówię ?
Spojrzałam na wyświetlasz komórki. Była 17:38.
- Chyba wszystko sobie wyjaśniłyśmy. - odezwała się. - No to cześć. - rzuciła i ruszyła w stronę bramy.
Ja także tak postąpiłam.

***************************************************************************************************************